Tytułem wstępu przepisuję za Wszystkowiedzopedią: "Turbacz (...) to najwyższy szczyt Gorców w centralnym punkcie pasma, tworzący potężny rozróg kilkunastu górskich grzbietów – wszystkie najważniejsze grzbiety Gorców stąd właśnie wybiegają. Zbudowany jest z fliszu karpackiego. Nieco po zachodniej, oraz po północnej stronie szczytu przebiega granica Gorczańskiego Parku Narodowego" I wszystko się generalnie zgdza, ale dodajmy jeszcze tylko, że miejsce to jest również największym węzłem szlaków w Gorcach i stoi na niam gigantyczne schronisko w stylu podhalańskim. Murowane, o dwóch skrzydłach, kryte gontem, oferujące ponad 100 miejsc noclegowych. Z przed schroniska otwiera się piekna panorama Tatr, a ze szlaków obejrzymy jezioro Czorsztyńskie oraz Pieniny, które są widoczne w niektórych miejscach jak na dłoni. Mimo to jest całkowicie do kitu. Dlaczego? Z prostej przyczyny- schronisko jest również centralnym skupiskiem Turystycznej Stonki. A Stonka Turystyczna jest nieobliczalna. Potrafi najpiękniejsze okoliczności przyrody czy niesamowite zjawiska natury sprowadzić do komunału. Co też uczyniła z Turbaczem. Góra która kiedyś była wspaniałym miejscem dla turystyki kwalifikowanej, klimatyczna i piękna, została odarta z tego przez bezlitośne zęby banału. Ruch na Turbacz odbywa się każdą możliwą metodą: wózkową, pieszą, rowerową, motorową czy samochodową. Sądząc z ilości turystów w schronisku wnioskuje, że jest tam również jakiś portal teleportacyjny. Generalnie niezły korek. Aż się prosi aby granicą Gorczańskiego Parku Narodowego objąć także zbocza Turbacza. schronisko jest wielkie i zatłoczone. W pokojach ustawiono dwukrotnie większą liczbę łóżek niż są w stanie pomieścić. Gdy pokój jest pełny daje to gwarancję niemal pełnej integracji z turystami z którymi przyjdzie nam nocować. Jedzenie drogie, nawet jak na schronisko. Za to jest ciepła woda i ciepłe kaloryfery.
{gallery}Fotografia/gory/2010_09_19_turbacz:175{/gallery}

Schroniko na Turbaczu, wielki obiekt w podhalańskim stylu. Skupisko turystyki masowej.

Widziane z drugiej strony

Tzw. sala kominkowa

Rano ludzie zbierają się w stołówce. Jeszcze jest luźno

Kamienny hol

Po drodze na Turbacz kapliczek dostatek. I oczywiście ta góra, jak każda inna jest najczęściej odwiedzaną przez papieża polaka.
Panoramy: (kliknij aby powiększyć)
{gallery}Fotografia/gory/2010_09_19_turbacz/pan:590:100{/gallery}