Pióra nie tylko do pisania

tittle piora

Pióro wieczne, przedmiot niekończących się poszukiwań kolekcjonerskich oraz ulubione narzędzie amatorów słowa pisanego, może być również doskonałym akcesorium rysowników, grafików i twórców różnego rodzaju, wypowiadających się przy pomocy dość popularnego środka wyrazu artystycznego, czyli kreski. Pióro łączy w sobie plastyczność stalówki zamoczonej w tuszu z wygodą i prostotą zwykłego cienkopisu. Przy czym nie jest tak uciążliwe w zastosowaniu jak to pierwsze, a zdecydowanie żywotniejsze niż to drugie. Dlaczego zatem tak niewielu artystów i grafików go używa? Może dlatego, że to instrument „piśmienniczy” a nie „rysunkowy”, bardziej niż grafikom przystający grafomanom, tfu- literatom chciałem rzec. Nie każdy przecież chciałby burzyć statyczny świat konwenansów- prawda? Może tak, a może nie, a może warto dowiedzieć się co nieco i przekonać, że nie taki diabeł straszny jak go naciągnąć dobrym atramentem. Na wodę i promienie UV znajdzie się sposób, a pióro wcale nie jest takie drogie jak się wydaje.

Wybór pióra a jego cena

 Zaprezentuje kilka sprawdzonych i osobiście przetestowanych modeli, moim zdaniem dobrych do rysunku, oraz zestawię je ze sobą (jak zwykle wykonam kilka rysunków porównawczych aby było widać biało na czarnym, na czym polega różnica). I zaznaczam od razu, że nie jest to żaden „test” sponsorowany przez jakiś sklep, który udostępnił mi ów sprzęt za darmo w zamian za pochlebną recenzję (sic!), tylko narzędzia które po długim poszukiwaniu sam wyszperałem a następnie zakupiłem, i używam ich na co dzień w swoich pracach.
Koszt zakupu pióra nadającego się do rysowania oscyluje pomiędzy 50 a 200 zł. Oczywiście można zakupić jakiegoś kultowego Namiki za 1500zł jak przykładowo to, którego używa np. Matiass Adolfsson, ale dajmy na razie spokój z fantazjowaniem, żyjemy w Polsce a nie w Szwecji. Przygodę z piórem zaczynamy, więc chcemy nieco oszczędniej. Jakie zatem pióro jest dobre do rysowania i nie kosztuje majątku? Oto kilka propozycji:


Polecane modele, opis i porównanie


Lamy Safari EF

lamy safari 2 pudelko stalowkaZacznijmy od klasyka- Lamy Safari i modele podobne (czyli takie które posiadają tę samą stalówkę, czyli np.: Vista, Joy, Al-star) są wychwalanymi przez pióro-maniaków, znanymi instrumentami piśmienniczymi, w których zgrabnie połączono dobrą jakość z przystępną ceną. Koszt zakupu w Polsce to ok 75 zł. Korpus pióra jest świetnie zaprojektowany, dzięki wycięciom bardzo wygodnie się trzyma, co razem z niską wagą oraz dobrej jakości materiałowi z jakiego jest wykonany czyni go najwygodniejszym instrumentem w zestawie. Charakterystyczna dla Lamy stalówka jest dobrze wykonana, czuć ową niemiecką rzetelność. Podczas rysowania nie jest tak „śliska” jak opisane dalej modele, przez co naprawdę fajnie się prowadzi, z takim lekkim, w mojej opinii bardzo korzystnym oporem. Bez problemu rysuje się rewersem stalówki co w rysunku ma ogromne znaczenie, gdyż zwiększa to jeszcze możliwości różnicowania kreski. Polecam rozmiar najcieńszy czyli EF (extra fine). Jedyne czego mi brakuje w tym piórze to jeszcze cieńsza stalówka, bo ta uzyskuje linie zaledwie taką jak japońskie M. Warto dokupić oryginalny tłoczek, oraz atrament. Atrament Lamy Black to również dobrej jakości produkt w niewygórowanej cenie, tak więc zestaw pióro, tłoczek i atrament wydają się podstawą. Trzeba przyznać, że marka naprawdę się stara, a do tego nie ma najmniejszego problemu z dostępnością w polskich sklepach zarówno stacjonarnych jak i online. Dodatkowym atutem będzie ogromny wybór kolorów korpusu.
Dokładniejsza recenzja tego pióra TUTAJ

lamy safari 3 rozebrane   lamy safari 4 od gory


testowy lamyPodsumowując, pióro marki Lamy jest idealne dla każdego kto zamierza zakupić coś na dobry początek, zarówno  do pisania jak i rysowania.

Obok rysunek testowy wykonany piórem Lamy Safari EF na papierze Canson Ilustrator 250g. Czysty skan bez zastosowania jakichkolwiek filtrów ulepszająctych. Kliknij aby powiększyć.

 

 

Pilot 78G, F

pilot 78g 3 stalowka FTo bardzo dziwny aczkolwiek ciekawy model, wyglądający bardziej jak jakaś tania chińszczyzna niż jak produkt znanego, japońskiego producenta. Ale to autentyczny Pilot- mało popularny, budżetowy model. Koszt jego to ok. 50 zł na Allegro, lub ok. 11 dolarów z przesyłką, z Hongkongu na eBayu. Oczywiście polecam najcieńszą opcję (w przypadku japońskich producentów oznaczenie EF nie występuje, najmniejszym rozmiarem jest F) i od razu przekonamy się czym jest naprawdę cienka i precyzyjna stalówka. To właśnie dla tej stalówki warto zakupić to tandetnie wyglądające pióro. Jest to jedno z najcieniej piszących piór z jakim miałem do czynienia. Pióro nie przerywa podczas pisania, nie leje, generalnie działa jak należy i jest mega lekkie. O dziwo pióro jest też wygodne, nawet na dłuższą metę, zapewne dzięki niskiej wadze oraz nieposiadaniu wystających elementów i ozdobnych tulei na korpusie.  Może być coraz trudniej go dostać (nie jestem pewien ale chyba jest to wycofywany model), ale póki co jeszcze jest osiągalne.

Niestety niska cena przekłada się na marną jakość materiału z którego została wykonana stalówka, więc trzeba się z nią obchodzić jak z jajkiem. Zbyt duży nacisk podczas rysowania/pisania spowoduje wygięcie stalówki i utratę pierwotnego kształtu oraz precyzji. W moim przypadku nastąpiło to dość szybko bo lubię sobie docisnąć podczas rysowania, zwłaszcza przy większch formatach. Zdjęcia pióra na szczęście wykonałem przed tym zdarzeniam.

pilot 78g 2 rozebrany pompka

pilot 78g 1 czarny
Podsumowując, zdecydowanie poleciłbym to pióro każdemu rysownikowi. Cienka stalówka dorównuje najcieńszym finelinerom o ile mamy trochę wprawy w rysunku. Do tego jest bardzo wygodne. To pióro, w rozmiarze F razem z np.testowy pilot 78g Lamy o grubszej stalówce, będą stanowić rewelacyjny zestaw do większości zadań rysunkowych.

Obok rysunek testowy wykonany piórem Pilot 78G na papierze Canson Ilustrator 250g. Czysty skan bez zastosowania jakichkolwiek filtrów ulepszająctych. Kliknij aby powiększyć.

 

 

Noodler’s Ahab, flex

noodlers ahab 2 stalowka flexZ piórami tego kultowego amerykańskiego producenta sprawa jest nieco bardziej zawiła, bo ani nie są to pisadła dla przeciętnego zjadacza atramentu, ani też dla zaawansowanych kaligrafów. Pióra te są raczej kierowane do użytkowników którzy lubią sobie porozkręcać, potuningować i sami decydować o tym jak pióro pisze, ile podaje atramentu, itd. – czyli być może idealne dla grafików :-). Widać, że produkty Noodler’s są robione z pasją, dobrze przemyślane i przy tym wszystkim śmieszenie tanie. Największą zaletą tego pióra jest flex, czyli elastyczna stalówka pozwalająca pisać ozdobnym pismem. Ostatnio jest jakby moda na stalówki flexowe, stąd może takie zainteresowanie piórami tej marki, bo dobre pióra z tego elastyczną stalówką normalnie kosztują znacznie, znacznie więcej. Z takiej stalówki w pełni skorzystają głównie ci co umieją posługiwać się pismem ozdobnym, ale i w pracowni grafika pióro Noodlers znajdzie dla siebie miejsce. Jeśli lubimy zróżnicowaną, plastyczną kreskę to takie pióro zdecydowanie się przyda ale należy pamiętać, aby podejść do niego z pewnym dystansem, bo jest to narzędzie bardzo kapryśne i nie zawsze zadowoli nas swoim, nie całkiem doskonałym flexem.
Pióro Noodlers Ahab jest w pełni rozbieralne. Cały kolektor wraz ze stalówką możemy wyciągnąć i regulować długość stalówki a przez to stopień miękkości pióra. Można eksperymentować do woli, ale ta konfigurowalność ma też swoje wady - sporo trzeba się upaprać w atramencie aby pióro w końcu pisało bezproblemowo, choć to chyba nigdy nie jest całkiem możliwe, bo ewidentnie lubi ono strzelać fochy. Do pióra dołączono ulotkę opisującą co i jak można regulować. Można nawet nacinać dodatkowe rowki w kolektorze aby zwiększyć przepływ atramentu, co nie omieszkałem uczynić, a i tak czasem przerywa. Pióro można zasilać z pojemnego tłoczka, który jest standardowo w wyposażeniu, lub po prostu napełnić atramentem całą, sporej pojemności obudowę. Mam trochę mieszane uczucia co do tego pióra, z jednej strony ten wadliwy ale jednak flex, a z drugiej problematyczność w użytkowaniu. Obecnie stosuje go tylko czasem do średniej grubości kresek, czasem do wypełnień.

noodlers ahab 3 rozebrany   noodlers ahab 1 pudelko
Podsumowując jest to pióro na które warto zwrócić uwagę, ale należy dobrze się zastanowić przed zakupem zwłaszcza, że będziemy musieli go sprowadzić z Anglii testowy noodlerlub USA.

Obok rysunek testowy wykonany piórem Noodler Ahab na papierze Canson Ilustrator 250g. Czysty skan bez zastosowania jakichkolwiek filtrów ulepszająctych. Kliknij aby powiększyć.

 

 

Pilot Metropolitan lub MR, F

pilot metropolitan ozdobaKolejny udany i niedrogi model od japońskiego producenta. Właściwie to chyba następca opisanego wcześniej modelu 78G. Jest od niego ładniejszy (kilka wzorów do wyboru), cięższy i ma inną, ale wciąż cholernie dobrą, cienką stalówką. Pióro dostępne w kraju, koszt w granicach 80-90zł, choć ja swojego kupiłem w Stanach za zaledwie 15 dolarów (amerykanom to chyba jest za dobrze). Piórem rysuje się wyśmienicie, choć jest może troszkę za śliskie (brakuje tego lekkiego oporu jak w Lamy). Nowa stalówka ostrożnie dawkuje atrament, bez problemu prowadzi się również rewersem i mimo tak cienkiej końcówki nie wbija się w papier, nie drapie. Nieocenione narzędzie przy rysowaniu detali. Posiadanie tego pióra właściwie czyni zbędnymi cienkopisy, które irytują mnie swoim mega szybkim wypisywaniem się, przez co muszę mieć ich zawsze po kilka i stale dokupywać nowe, choć odkąd mam oba Piloty to już przeszłość. Model Metropolitan niestety nie jest tak wygodny jak 78G, duża waga oraz masywna tuleja na korpusie która może wżynać się w palce powodują, że na dłuższą metą można poczuć dyskomfort.

pilot mr stalowka   pilot mr rozebrany
Podsumowując, to dobre pióro, łatwo dostępne, nie drogie i do tego całkiem ładne. Dostępne z kilkoma rozmiarami stalówek do wyboru, ale jako maniak detalu polecam tą najcieńszą.
W zasadzie zestaw Lamy Safari i Pilot testowy pilot mrMetropolitan wystarcza do wykonania większości rysunków.

 Obok rysunek testowy wykonany piórem Pilot Metropolitan na papierze Canson Ilustrator 250g. Czysty skan bez zastosowania jakichkolwiek filtrów ulepszająctych. Kliknij aby powiększyć.

 

 

Iridium- jak to ładnie brzmi.

Materiał z którego wykonana jest kulka na końcu stalówki to metal szlachetny zwany irydem (iridium). Jest on materiałem kosmicznym, przyniesionym tysiące lat temu na ziemię przez meteory spadające na jej powierzchnię. Od razu robi się alchemicznie i romantycznie zarazem, ale powyższe zdanie niestety nie do końca jest prawdą, i bynajmniej nie z powodu pochodzenia irydu. Iryd rzeczywiście był kiedyś używany do produkcji końcówek, choć też nie wszystkich, a obecnie nie używa się go w ogóle (no i cała magia prysła- sorki :-) ). Nazwa jednak pozostała i stąd mamy stalówkę irydową, lub irydyczną, a na stalówce widnieje efektowny napis: Iridium Nib, nieźle brzmi- nieprawdaż?

 

Zestawienie porównawcze:

Aby dobrze wyłapać różnice pomiędzy opisanymi piórami najlepiej zestawić je ze sobą. Poniżej czysty skan z próbnikami, na których wykonałem podobny zestaw lini każdym z omawianych piór:

piora zestaw

 

Mistrzowie pióra i ich narzędzia

Aby przekonać się, jak dobrym narzędziem rysunkowym może być pióro, wystarczy odwiedzić strony mistrzów rysunku i ilustracji, którzy już dawno odkryli genialne właściwości tego narzędzia:

Mattias Adolfsson- jeden z moich ulubionych rysowników, nie tylko dlatego, że rysuje prawie wyłącznie piórem, ale dlatego że kocham te jego machiny, detale i generalnie ten jego specyficzny styl. Mattias używa profesjonalnego i dość drogiego pióra Namiki (marka Pilota produkująca wyspecjalizowane narzędzia piśmiennicze), model Falcon. Kolor nadaje akwarelą. Link do strony: http://www.mattiasadolfsson.com/

Nina Johansson- mistrzyni rysunku. Posługuje się wieloma technikami ale pióro jest ważnym elementem jej warsztatu.  Link do strony: http://www.ninajohansson.se/category/drawing-tools/page/2/

Landis Blair- świetny ilustrator, który często używa w swojej pracy piór. W jego piórniku zobaczymy głównie pióra marki Lamy. Link do strony: http://www.landisblair.com/Site/Landis_Blair.html

Rysuję od najmłodszych lat. W szkole zdarzało się, że niektóre zeszyty miały od tyłu więcej rysunków niż zapisanych lekcji od przodu. Przez lata fascynowały mnie różne sztuki wizualne. Poznałem fotografię, malarstwo, rzeźbę, grafikę komputerową i warsztatową, projektowanie i wiele innych, ale w sercu zawsze miałem rysunek. Zawsze dużą wagę przykładam do warsztatu. Lubię eksperymentować i nie cierpię zamykać się w konwenansach. Jak już coś robię, to robię to dobrze. Kowadło Artblog, to strona którą prowadzę od kilkunastu lat, jeszcze od czasów kiedy w całości pisałem ją ręcznie w htmlu. Robiłem wtedy wpisy na temat technik malarskich nie wiedząc nawet, że była to pierwotna forma aktywności, którą dzisiaj nazywamy blogowaniem. Dziś blogów jest tysiące, mimo to staram się, aby moja strona - podobnie jak twórczość - była rzetelna i autentyczna.

Moje Książki