2014 09 01 Wielka Rycerzowa raz jeszcze
- Kategoria: Góry
- Odsłony: 5222
{jcomments on}Beskid uśpiony
Jak co roku, tuż po zakończeniu sezonu letniego, wybrałem się na kilka dni do jednej z bacówek Beskidu Żywieckiego. Sam już nie wiem czemu, ale na tegoroczną samotną wyprawę wybrałem Wielką Rycerzową. Może dlatego, że to w centrum Beskidu Żywieckiego, który lubię najbardziej ze wszystkich. Deszcz właśnie przestał padać, a ja rozpocząłem marsz w Soblówce, szlakiem, którym dotąd jeszcze nie szedłem. Snujące się po lesie mgły i cisza sprawiały wrażenie jakby Beskidy odpoczywały po ciężkim, wakacyjnym czasie. W powietrzu unosił się niemal powidok maszerujących tłumów turystów, a deszcz nie zdążył jeszcze zmyć ludzkich śladów z błotnistych szlaków. Nie było żadnych dźwięków dzikich zwierząt czy ptaków, ani drwali prowadzących ścinkę, nawet wiatr wiał jakoś bezgłośnie. Naprawdę miało się wrażenie, że góry odpoczywają.